Wyruszam wcześnie. Z domu do celu mam 2 godziny,15 minut. Jedzie się gładko.
Na parkingu dla Appalachian Trail (AT) przy South Egremont Rd., w S. Egremont Massachusetts, nie ma żadnego innego auta.
Zbieram majdan, włączam Gaię, i w drogę. Mijam Shay’s Rebellion Battle Site Monument, zaczynają się łąki. Trawa po szyję. Choć nie stoi na całość wzrostu, bo zmokła w nocy, ale i tak, po paru minutach jestem mokra po pas. W butach chlupie. Głupstwo, wszystko wyschnie po drodze.
Na trasie nikogo. Dopiero po jakiś dwu milach niemal włażę na bardzo sfatygowany namiocik. Coś się tam w środku rusza. Hello – mówię. ‘Coś’ odburknąło niewyraźnie, półsennie. Docieram do Housatonic River i spory kawał sunę wzdłuż rzeki.
Pod drzewem stoją kije, nad nimi napis: Weź jeden. Biorę, jest lekki i mocny, ma sznurek dla wygody i metryczkę: “Tiger Tail” - wystrugany przez Harry H Sano, lat 87. Chcesz mu podziękować? Harry lubi kawę i słodkości. Adres e-mailowy...
Wyłażę na pagórek, o szumnej nazwie June Mountain, choć ma ledwie 1,212 stóp (370 m). Pochłaniam kanapki. Herbata gorąca – stary termosik, ciągle zacny. Zostawiam na miejscu plecak, bo zaraz tu wrócę. Dochodzę do Homes Rd. Ok, będzie gdzie zaparkować dnia następnego.
Podjeżdża auto i nieznajoma mi pani pyta, czy potrzebuję pomocy. – Nie, nie, mówię – tylko się rozglądam. – A chcesz coś do picia albo do jedzenia?... No i tak poznaję mojego pierwszego ‘Sunshine Trail Angel’.
Wyruszyła z podnóża Mt. Springer w Georgii na podbój AT wczesną wiosną. Wyczerpana, po przejściu 1500 mil musiała zrezygnować z dalszej wędrówki, a że do pracy ma wrócić dopiero po wakacjach, dołączyła do grupy Aniołów Szlaku i wspiera maszerujących przez Massachusetts. 700 mil, które jej pozostały do Mt. Kathadin w Maine, chce przejść w przyszłym roku. Wymieniłyśmy numery telefonów. – Jak będziesz w Georgii, dzwoń – mówi na pożegnanie.
Dostałam parę dobrych rad, drożdżówkę, napój i ruszam z powrotem.
Namiocik (upłynęło sporo czasu, co najmniej 4 godziny, odkąd go minęłam) dalej stoi, gdzie stał. Ktoś jest w środku. Zagaduję, nikt nie odpowiada. Nadal śpi? Idę dalej, ale dokucza myśl, że może powinnam była zajrzeć, mimo pietra. Na szczęcie widzę w dali pierwszych dzisiaj spotkanych na szlaku – dwóch, z wielkimi plecakami, idących z naprzeciwka. Obiecali sprawdzić, czy wszystko w porządku w namiociku.
Docieram do mojego auta na parkingu. Gęsto tu od komarów, więc odjeżdżam w bardziej przewiewne miejsce. Sprawdzam mapę. Wybieram przystanek na nocleg i jutrzejsze wyjście na szlak.
Po drodze urządzam sobie piknik: stoliczek, kuchenka, obiad z zawekowanego słoja. Jeszcze deser, herbata i jazda na upatrzoną pozycję. Robię lekcje na Duolingo (hiszpański). Trochę czytam, notuję, przeglądam foty. Śpię na całonocnym parkingu dla zdobywców Appalachów przy Lake Buel Rd. w Monterey, w mojej “Pacce” od Chrysler Pacifica, w miarę wygodnie zagospodarowanej.
Jutro kolejny etap. A kiedy się tylko da, następny i następny.
Tam mnie jeszcze nie było.
Zdjęcia Basia Osiecimska
Barbara Osiecimska - korzenie rodzinne warszawskie. Życie – z wygnania i wyboru – w Ameryce, choć spory kawał serca nadal w Warszawie, a także w Gdańsku i Sopocie, gdzie spędziła lata młodzieńcze i studia. Jeden mąż, trójka dzieci, czwórka wnuków, które również wprowadza we frajdę górskich wędrówek. I ta tęsknota za bezkresnym horyzontem: Znalazłam swój żywioł na szlaku. Wyrywam się do niego, kiedy się tylko da. Dlaczego? To zrozumieją tylko ci, co też to robią… Najbliższe plany: sobótkowe ognisko przy kamiennym brzegu strumienia Callicoon. Dalsze: powrót na szlak.
Appalachian National Scenic Trail - od Springer Mt. (3,770 stóp/ 1,147 m) w paśmie Blue Ridge w stanie Georgia, do Mount Katahdin (5,269/ 1,606) w Parku Baxter w Maine. 2,200 mil/ 3,520 km przez 14 stanów wschodnich Stanów Zjednoczonych.
Appalachian National Scenic Trail
Wejście na szlak przy Springer Mtn., Georgia
Winchester & Potomac Railroad Bridge, Harpers Ferry, WV
Mount Katahdin (Główna Góra, w. jęz. Abenaki Indian)
Katahdin, Baxter State Park, Maine
Baś - dzięki, i dobrej pogody na szlaku, każdym - hej, gr.