Wygnanie handlarzy ze świątyni. Fot. Birgit Gudjonsdottir
Powiada się, że każde bawarskie miasteczko i wioska wychwala piwo z lokalnego browaru. I każde bawarskie miasteczko i wioska chlubi się własną kapelą i chórem, spotykającymi się co tydzień na próbach, koncertach i wieczorach muzycznych. Podobno Mozart i Bach brzmią nawet dla najmłodszych tak swojsko jak proste przyśpiewki.
Z pewnością jednak szczególny powód do dumy ma Oberammergau w alpejskim
regionie Garmisch-Partenkirchen, przy tyrolskiej granicy. Co dziesięć lat odbywa się tu wielkie widowisko-oratorium Passionsspiele, osadzone w tradycji średniowiecznego misterium. Opowieść o „cierpieniu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa” punktują ”tableaux vivants”, czyli wybrane sceny ze Starego Testamentu, oraz cytaty z Biblii, z akompaniamentem muzycznym. Całość jest przygotowywana wspólnymi siłami przez wiele miesięcy prób, powszechną mobilizację do szycia kostiumów i robienia rekwizytów. Około 2,500 ludzi, połowa mieszkańców miasteczka, bierze udział w przedstawieniu.
Legenda mówi, że dawno, dawno temu, Kaspar Schisler, powracający z robót gdzieś w świecie, wymknął się patrolom strzegącym dostępu do wioski. Był rok 1633, od dwudziestu lat dżuma krążyła po Europie. Kaspar przemknął się do rodzinnego domu pod osłoną nocy. Razem z nim jednak wśliznęła się do Oberammergau morowa zaraza. Kroniki kościelne odnotowują, że zmarł co czwarty mieszkaniec wsi. Brakło ludzi, by umarłych chować, gdy ginęły całe rodziny. Strach rozpętywał się coraz większy. Ludność złożyła przysięgę pod krzyżem, że na wieki wieków odprawiać będą pasyjne misterium. Podobno po pierwszym przedstawieniu, w 1634 r., nikogo już w Oberammergau nie skosiła Czarna Śmierć.
Passionsspiele odtwarzana jest już przez cztery wieki. Przedstawienia nie odbyły się w wyznaczonym czasie tylko dwa razy: w 1770 r., w czasie wojen zapamiętanych jako „szwedzkie”, książę-elektor Maksymilian III wydał zakaz wszystkich „sztuk pasyjnych”, uważając, że „scena teatralna nie jest właściwym miejscem na rozważania o największej tajemnicy świętej wiary”. Parę lat później Oberammergau uzyskało specjalne pozwolenie – przywilej wystawienia sztuki – pomimo nadal trwającego ogólnego zakazu. W 1940 r. po raz drugi wojna uniemożliwiła występy. W 2020 r. rzecz stanęła znowu pod znakiem zapytania. Przedstawienie zostało zawieszone zakazem publicznych zgromadzeń ze względu na zagrożenie covidem. Powróciło na scenę w pełnym splendorze latem bieżącego roku.
Jechałam do Oberammergau z dużą ciekawością, lecz z jeszcze większą dozą sceptycyzmu. Wokół Passionsspiele rozgrywały się przecież i nadal rozgrywają rozmaite dramaty i intrygi. Drobne zawiści, kto jaką otrzymuje rolę i czy ją dobrze wykonuje. Spory, a nawet prawne procesy, o uczestnictwo czy wykluczenie. Formalne reguły i nieformalne obyczaje do niedawna ściśle wyznaczały, kto mógł występować na scenie: tylko ludzie urodzeni w Oberammergau. Obowiązywał wymóg wiary katolickiej i aktywnego członkostwa w kościele. Dla kobiet był limit wieku: nie mogły mieć więcej niż 35 lat. Główne role były niedostępne dla matek czy choćby osób zamężnych.
Przez 400 lat historii Passionsspiele prawie każdy aspekt związany z zachowaniem ciągłości tradycji był kwestionowany. Nawet proste zmiany – czy też te, które wydają się teraz proste, a kiedyś traktowane były pryncypialnie – spotykały się z oporem. Czy można przenieść przedstawienia z cmentarza, gdzie odbywały się pierwotnie, w inne miejsce? (W 1830 tymczasowa scena została po raz pierwszy zbudowana nie nad grobami zmarłych, lecz przy granicy wsi.) Czy należy zachować obyczaj występów pod gołym niebem czy też można zbudować dach nad widownią? Czy trzeba zacząć i zakończyć wszystko w blasku dziennego światła? (Dopiero w 2010 r. przedstawienie rozpoczynało się po południu i kończyło o zmierzchu. Tego roku też po raz pierwszy przygotowany został ruchomy dach do osłonięcia sceny w razie deszczu.) Jak zachować realistyczny charakter całości? Jak traktować „żywe obrazy”, które przeplatają narrację ostatnich dni z życia Chrystusa? Czy przyzwolić, czy wyeliminować alegoryczne wątki? Czy dopuścić Diabła na scenę?
Od lat 1960-tych do lokalnych debat w Oberammergau dołączyły się międzynarodowe głosy, przede wszystkim krytyka przedstawienia dobitnie wyrażana przez organizacje żydowskie. Nasilały się protesty wobec antysemickich akcentów w tekście zredagowanym przez pastora Józefa Daisenbergera w połowie XIX wieku. Podejmowane zostały próby ogłoszenia bojkotu czy radykalnego zakazu przedstawień. Bardziej produktywne okazały się nieformalne rozmowy oraz konsultacje między przedstawicielami różnych wyznań.
Szczególnie znacząca była decyzja w 1986 r. powierzenia reżyserii młodemu rzeźbiarzowi; decyzja komitetu organizacyjnego była ostro podważana przez konserwatywnych członków, lecz 24-letni wtedy Christian Stückl potrafił zdobyć uznanie i poparcie szerszego kręgu społeczności. Dobrze wykorzystał swe szanse w 1990 r. Powtórka w 2000 r. dodała mu pewności w działaniu. Skomplikowane sceny zbiorowe potraktował jak ruch taneczny wymagający dyscypliny i precyzji. Nadał przedstawieniu wyjątkową spójność i wartki rytm. Zostawił wolną rękę Markusowi Zwink do rozbudowania partii muzycznych. Pod ręką scenografa Stefana Hageneiera „żywe obrazy” nabrały stylizowanej, lirycznej elegancji.
W 2022 r. Stückl wyreżyserował Passionsspiele po raz czwarty, zapraszając do współpracy przedstawiciela następnego pokolenia. Młody Abdullah Karaca urodził się nieopodal Oberammergau, z rodzinnymi korzeniami w Turcji. Jest pierwszym muzułmaninem, który odgrywa tak znaczącą rolę w kształtowaniu całości. Oprócz funkcji współreżysera występuje na scenie w roli Nikodema, członka Sanhedrynu, żydowskiej rady decydującej o losie Jezusa.
Do debat teologiczno-artystycznych mających wpływ na formę misyjnego dramatu dołączają jeszcze interesy natury ekonomicznej. Początkowo inscenizacja wymagała finansowych poświęceń ze strony ludności. Budżet Oberammergau regularnie odnotowywał koszty i długi, które przyszło spłacać po zakończeniu występów. W połowie XX wieku przedstawienia stały się jednym z głównych źródeł dochodów mieszkańców. Krąży nawet powiedzenie „zapłaci za to Passionsspiele”: za nowy basen komunalny, za ośrodek kultury, za festiwal muzyczny…
Ponad pół miliona gości odwiedza Oberammergau w czasie czterech i pół miesięcy sezonu przedstawień, od maja do pierwszych dni października. Oznacza to oprócz biletów do teatru, znaczące wydatki na noclegi, na posiłki i napitki, oraz chłonny rynek na lokalne wyroby. Z tych Oberammergau też jest znany, chlubiąc się zwłaszcza wysoką jakością drewnianych rzeźb i świątków, wyrabianych od wieków przez lokalnych artystów.
Wobec tego całego przemieszania spraw świętych i nieświętych, zdumiewa trwałość tradycji. Zdumiewa magia jaką potrafią stworzyć amatorzy-społecznicy, w większości występujący na scenie raz na dziesięć lat. Jest to tryumf orkiestry grającej z zawodowym kunsztem. Chóru, gdzie cudownie łączy się 64 indywidualnych głosów w harmonijną całość. Śpiewaków-solistów i aktorów, szczególnie w 20 trudnych, wiodących rolach, którzy potrafią przekazać słowa pełne bólu i zadziwień, skupić naszą uwagę przez sześć godzin i przenieść w inny wymiar, wymiar emocjonalnego przeżycia.
Misterium zachowuje swą tajemniczą siłę. Z ufnością poddajesz się wzruszeniu. Zachwyca, kiedy do Jerozolimy wjeżdża młody Jezus z rozwianym włosem i pasją w głosie. Porusza jego rozmowa z matką. Przeraża wyrachowana obojętność Piłata i okrucieństwo rzymskich żołdaków. Serce bije mocno, gdy rozbrzmiewają dźwięki muzyki. Gdy zwycięża piękno modlitwy:
Miłosierny Boże, wysłałeś swego jedynego Syna
By podnieść grzeszników z rozpaczy.
Jezusie Zbawicielu, aby przywrócić nas do życia
Stałeś się naszym przyjacielem w śmierci…
Z pokorą w sercu Jezus, jak Izaak, niesie
Swój krzyż, potyka się, upada pod ciężarem
Krzyża, który dla nas stanie się znakiem nadziei,
Drzewem wiecznego życia.
Tableau vivant (Wygnanie z Raju) i chór na scenie. Fot. Birgit Gudjonsdottir
Wjazd Jezusa do Jerozolimy. / Kajfasz i Piłat. Fot. Arno Declair
Jezus i Maria Magdalena. Fot. Arno Declair / Ostatnia wieczerza. Fot. Birgit Gudjonsdottir
Tableaux vivant - Złoty Cielec. Fot. Birgit Gudjonsdottir
Korona cierniowa. Fot. Arno Declair / Jezus przed Piłatem. Fot. Birgit Gudjonsdottir
Tableaux vivant - Prorok Daniel w jaskini lwów. Fot. Birgit Gudjonsdottir
Ukrzyżowanie. Fot. Birgit Gudjonsdottir
Po zmartwychwstaniu. Fot. Arno Declair
dziekujemy za taka swietna recenzje tego wydarzenia w Oberammergau. Chetnie bym sie wybrala do Bavari,tam studiowal moj kuzyn.