
Nie poznaliśmy osobiście pani Jadwigi, ale gościła u nas na blogu w 2022 r., a wiosną bieżącego roku pracowała nad artykułem o Irenie Sandeckiej, nauczycielce Liceum Krzemienieckiego oraz działaczce społecznej. P. Jadwiga była patriotką Krzemieńca i entuzjastką poezji Juliusza Słowackiego. Przez wiele lat – jako nauczyciel i jako przewodnik – dzieliła się swoją pasją i ogromną wiedzą o rodzinnym mieście, ziemi podolskiej oraz twórczości poety. Podobno miała nieprzebrany zasób wierszy i oprowadzając po zaułkach Krzemieńca potrafiła w każdym znaczącym miejscu przywołać z pamięci jakieś odpowiednie wersety czy strofy ze Słowackiego.
Dwa razy nasza korespondencja została nagle przerwana. W 2022 r., kiedy p. Jadwiga przygotowywała dla nas swoją „osobistą opowieść o Krzemieńcu”, uderzeniem historii: atakiem Rosji na Ukrainę („Krzemieniec – niedokończony list”, 13 marzec 2022). Wiosną bieżącego roku, atakiem serca uniemożliwiającym samodzielne dokończenie artykułu-wspomnienia. Rodzina przywiozła p. Jadwigę do szpitala w Warszawie. Niestety, nie odzyskała sprawności. Odeszła 7 października. Została pochowana z daleka od ukochanego miasta.
Tu, ku pamięci i z podziękowaniem za jej pracę, przekazujemy oficjalną notkę biograficzną, która dotarła do nas z Krzemieńca okrężną drogą; fragment rocznicowego artykułu p. Jadwigi; oraz, oczywiście, jeden z „ognistych wierszy” młodego poety, choć tym razem z żarem nie do Patrii, lecz do młodziutkiej dziewczyny.

Jadwiga Gusławska z domu Stankiewicz, córka Marii i Piotra, ur. 31 lipca 1939 r., Polka, zamieszkała ul. Morgwy, Krzemieniec, woj. Tarnopol.
Status: emerytka, wdowa.
Wykształcenie: wyższe, Uniwersytet I. Franki we Lwowie oraz WSP w Drohobyczu.
Zawód: nauczycielka matematyki w szkołach średnich oraz przewodnik-pilot uprawniony po terenie Ukrainy Zachodniej.
Nominacje rządowe: Zasłużona dla Kultury Polskiej r. 2000; dyplomy; podziękowania.
Społeczna praca: współzałożycielka Towarzystwa Odrodzenia Kultury Polskiej im. J. Słowackiego w Krzemieńcu, 1989 r.; Prezes do 1992 r.; praca w Zarządzie.
Inicjatywy: zorganizowanie i zarządzanie wystawą p.t. „Krzemieniec – miasto Juliusza Słowackiego w malarstwie i fotografii”, która wędrowała po 14-tu miastach Polski w latach 1991-1995.
WRZESIEŃ SŁOWACKIEGO W KRZEMIEŃCU
Zawsze oczekujemy tych szczególnych dni na początku września. Krzemieniec przybiera jesiennych barw. Ulica J. Słowackiego rozkwita fantastycznie skomponowanymi wiązankami kolorowych jesiennych kwiatów, wystawianych przez szkolną młodzież. Sędziwy licealny mur pozwala na zawieszenie na nim nowych obrazów miejscowych malarzy. Podziwiając tą kolorową uliczną wystawę, liczny orszak gości kroczy do dworku Słowackich, żeby za chwilę uczestniczyć w uroczystości otwarcia obchodów Dni Wieszcza, które łączą w sobie Konferencję p.t. „Dialog Dwóch Kultur”, literackie dyskusje, czytanie wierszy, malarskie i fotograficzne plenery, zwiedzanie Krzemieńca i okolic, wycieczki do pobliskich miejscowości.
Tak było przez ostatnie 16 lat, i było to wspaniałe i podniosłe przeżycie. Wracał do nas Juliusz, wracał do swojego Krzemieńca w sposób, który przewidział przekazując nam ”Testament mój”:
Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami,
Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny,
............................................................................
Nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica
Ani dla mojej lutni ---- ani dla imienia ----
Imię moje tak przeszło, jako błyskawica,
I będzie jak dźwięk pusty trwać przez pokolenia.
..................................................................................
Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna,
Co mi żywemu na nic... tylko czoło zdobi -----
Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna,
Aż was, zjadacze chleba, w aniołów przerobi.
Dzisiaj przebrzmiały te prorocze słowa, położone na muzykę, w naszym kościele, wykonane na organach przez Pawła Dediu, studenta Uniwersytetu w Kielcach.
Ołtarz przybrany w narodowe kolory Polski i Ukrainy, bukiety kwiatów przy pomniku poety, ksiądz w odświętnych szatach, z organów brzmi „Bogarodzico...” (…) Opatrzność czuwała nad Poetą. Ocalony od prześladowań zaborcy staje się emigrantem, lecz każde słowo jego ognistej poezji skierowane jest do utraconej ojczyzny. Woła i domaga się obudzenia uśpionego Ducha w narodzie, wstawania z kolan, obalenia gnębicieli. Dlatego Słowacki poprzez własną patriotyczną poezję został Wieszczem dla swojego narodu na wzór genialnego „Króla-Ducha”. Od ponad 200 lat jest żywy w pamięci i w sercach Polaków, szanowany również i wysoko ceniony w narodzie Ukrainy.
(…) Mamy w Krzemieńcu szereg pamiątek po Słowackim i jego rodzinie. Najważniejszą z nich jest dworek Słowackich, w którym teraz mieści się Muzeum poety, jedyne w świecie, dar narodu polskiego swojemu Wieszczowi w ukochanym Krzemieńcu.
Ze względu na obecną sytuację świętujemy dzisiaj, 4-go września, 211-te urodziny poety, kameralnie w swoim gronie w kościele podczas uroczystej mszy św. Pod koniec ksiądz prb. Łukasz Grochla ogłasza złożenie kwiatów przy płaskorzeźbie dłuta Wacława Szymanowskiego, powstałej w 1910 r. ku czci 100-lecia narodzenia poety. Młodzież, ubrana w stroje ludowe polskie razem z księdzem zbliża się do pomnika i z dumą składa kwiaty… Odbyło się wszystko spokojnie i dostojnie. Czujemy się zbliżeni ze sobą, podniesieni na duchu. Dumy i pewności dodaje uczucie przynależności nas do narodu polskiego.
Jadwiga Gusławska, Krzemieniec, 4 września 2020

Zdj. Małgorzata Balasińska
Juliusz Słowacki
W SZTAMBUCHU MARII WODZIŃSKIEJ
Byli tam, kędy śnieżnych gór błyszczą korony,
Gdzie w cieniu sosen, bożym strzeżonym napisem,
Stoją białe szalety wiązane cyprysem;
Gdzie w łąkach smutnie biją trzód zbłąkanych dzwony;
Gdzie się nad wodospadem jasna tęcza pali;
Gdzie na zwalonych sosnach czarne kraczą wrony;
Tam byli kiedyś razem i tam się rozstali.
A po latach wróconym ojczyźnie pielgrzymom
Bławatkami gwiaździste kłaniały się żyta.
Jechali błogosławiąc chat wieśniaczych dymom,
Wszyscy pod jeden ganek... Matka, siostra wita
Synów, braci, przyjaciół - są wszyscy! są wszyscy!
Przy jednym siedzą stole, przy czarach nalanych;
A wczoraj tak dalecy - a dzisiaj tak bliscy.
I nikogo nie braknie, oprócz zapomnianych.
Młoda Maria do tańcu każe stroić lutnie
I usiadła - spoczywa... Nagle do sąsiada
Rzekła: "Ach, kogoś braknie" - Tu podkówka utnie
W takt mazurka. - "On umarł!" - sąsiad odpowiada.
"Cichoż na jego grobie?" - "Słowików gromada
Śpiewa na srebrnej brzozie cmentarza tak smutnie,
Że brzoza płacze".
Luty 1835, Genewa.

Juliusz Słowacki był jednym z najwybitniejszych poetów polskiego romantyzmu. Tak jak Adam Mickiewicz i Zygmunt Krasińskiego uznawany był za „wieszcza narodowego”, duchowego przewodnika, którego twórczość odzwierciedlała marzenia o wolnej Polsce oraz głęboką wiarę w siłę słowa jako narzędzia zmiany.
Jako młody człowiek zaangażował się w działalność patriotyczną i wziął udział w powstaniu listopadowym w 1830 roku, choć nie na polu bitwy, lecz jako dyplomata. Po upadku powstania wyemigrował do Francji, gdzie spędził większość swojego życia. W Paryżu związał się z tamtejszym środowiskiem polskich emigrantów. Tam powstały jego najbardziej znane dzieła, poemat Beniowski oraz dramaty Kordian i Balladyna.
Słowacki zmarł 3 kwietnia 1849 roku w Paryżu, ale jego spuścizna literacka nadal inspiruje kolejne pokolenia. Jak ogłaszał to Cyprian Kamil Norwid, „Słowacki wielkim poetą był – będzie większy z czasem, gdy się inne rzeczy, a między nimi i niektóre wielkości przesuną w przeszłość...” - Czarne kwiaty (1856).
W okresie Młodej Polski nastąpiła renesansowa fascynacja twórczością Słowackiego. Wizje narodowej walki o niepodległość, indywidualizm i mistycyzm poety przemawiały do artystów poszukujących duchowych odpowiedzi na problemy współczesności. Jego twórczość interpretowano przez pryzmat symbolizmu i dekadentyzmu; fascynowano się również jego filozofią historiozoficzną, zwłaszcza mistyczną wizją narodu i jednostki, co rezonowało z pesymizmem i egzystencjalnym niepokojem artystów Młodej Polski. Stanisław Wyspiański szczególnie, ale i inni pisarze tego okresu, jak Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Jan Kasprowicz czy Stanisław Przybyszewski, znajdowało u Słowackiego źródła inspiracji, traktując jego dzieło jako fundament dla nowych rozwiązań artystycznych.
Comments